Choć skuteczne w szybkich kampaniach przeciwko Polsce i Francji, operacje mobilne nie mogły być podtrzymywane przez Niemcy w późniejszych latach. Strategie oparte na manewrach niosą ze sobą nieodłączne niebezpieczeństwo nadmiernego rozszerzenia linii zaopatrzenia przez siły atakujące i mogą zostać pokonane przez zdeterminowanego wroga, który jest chętny i zdolny do poświęcenia terytorium w zamian za czas na przegrupowanie i uzbrojenie, tak jak zrobili to Sowieci na froncie wschodnim (w przeciwieństwie do np. Holendrów, którzy nie mieli terytorium do poświęcenia). Produkcja czołgów i pojazdów była dla Niemiec stałym problemem; rzeczywiście pod koniec wojny wiele „dywizji” pancernych miało nie więcej niż kilkadziesiąt czołgów. Gdy zbliżał się koniec wojny, Niemcy doświadczyły również krytycznych niedoborów zapasów paliwa i amunicji w wyniku anglo-amerykańskich bombardowań strategicznych i blokady. Chociaż produkcja myśliwców Luftwaffe była kontynuowana, nie byłyby one w stanie latać z powodu braku paliwa. To, co tam było, trafiało do dywizji pancernych, a i tak nie były w stanie normalnie funkcjonować. Z tych czołgów Tiger przegranych z armią Stanów Zjednoczonych prawie połowa z nich została porzucona z powodu braku paliwa